Plenerowa msza, przejazd na ciągniętej przez traktor przyczepie i spotkanie przy domu ludowym – taki jest prosty i sprawdzony sposób na dożynki w Pławach.
W sobotę, 28 sierpnia na nabożeństwo w altanie przy placu zabaw razem z mieszkańcami stawiły się sąsiadki – zaprzyjaźnione gospodynie z Brzezinki i Harmęż. Mszę celebrował ksiądz proboszcz Sławomir Szczotka. Po dziękczynnych modlitwach dożynkowa ekipa pod przewodem sołtysa Krzysztofa Harmaty uformowała korowód na zielono przystrojonym wozie.
Przed domem ludowym na dzieci czekał stragan i dmuchaniec, choć mogłoby się wydawać, że miejsca wystarczy tylko na maszynę do waty cukrowej. Atrakcje dla dorosłych przygotowano pod namiotami rozstawionymi za budynkiem.
Gospodynie wręczyły proboszczowi dożynkowy bochen, a w napisanych specjalnie na tę okazję przyśpiewkach skomentowały postępy teraźniejszości. Za serdeczną gościnę, atmosferę i poczęstunek podziękowała organizatorom zastępca wójta Halina Musiał, życząc zarazem udanej zabawy.